Recenzja Cubot X15 – biznesowa, złota czekoladka w wersji slim
Recenzja Cubot X15 – biznesowa, złota czekoladka w wersji slim
Cubot X15 to wydany w zeszłym roku smartphone zaliczający się do grona telefonów budżetowych. Producent stara się dorównać konkurencyjnym firmom, mieszając elementy elektroniczne wysokiej i średniej jakości. W wyniku tego otrzymaliśmy telefon z pięknym ekranem Full HD, w metalowej ramce o grubości 6,9 mm, ale ze średniej klasy procesorem MT6735, który wspierany jest przez 2 GB pamięci operacyjnej. Czy taka konstrukcja ma szansę przebić się przez rynek i przede wszystkim czy spełni oczekiwania dzisiejszego użytkownika? Zapraszam do lektury.
SZYBKIE ODNOŚNIKI
- PUDEŁKO
- OBUDOWA
- EKRAN
- SYSTEM
- ODTWARZANIE WIDEO
- DŹWIĘK
- DUAL SIM/LTE/ROZMOWY
- ŁĄCZNOŚĆ WI-FI
- APARAT
- GPS
- BATERIA
- KRÓTKIE PODSUMOWANIE
PUDEŁKO
Telefon i niezbędne akcesoria dostajemy w czekoladowym pudełku o chropowatej teksturze z mieniącym się w świetle napisem CUBOT. Nie jest ono duże, jego wymiary to 170 mm (dł.) x 97 mm (szer.) x 51 mm (wys.). W środku znajdują się kabel USB, ładowarka 1 A, kluczyk do wymiany kart SIM/microSD oraz takie gratisy jak dodatkowa folia na ekran i plastikowe plecki na telefon.
OBUDOWA
Wersję kolorystyczną telefonu jaką dostałem do testów można określić jako złotą, przechodzącą trochę w łososiowy odcień. Smartphone o wymiarach 153 mm x 76 mm x 6,9 mm razem z dodatkowymi, plastikowymi pleckami waży 194 g, więc będzie pewnie spoczywał w ręce u osoby z większą dłonią.
Rzeczą wartą uwagi jest to, że Cubot nakleja folię ochronną na wyświetlacz i aparat z tyłu. W komplecie dostajemy plastikowe plecki, które można by kupić za 1$ na aliexpress, ale spełniają swoją rolę i chronią tył oraz brzegi telefonu.
Nad wyświetlaczem wędrując od lewej strony znajdziemy: przedni aparat 8 Mpix, głośniczek od rozmów oraz czujnik zbliżeniowy i jasności. X15 nie został wyposażony w diodę powiadomień, która na pewno ułatwiłaby korzystanie z telefonu.
Na dole obudowy mamy pojemnościowe przyciski, typowe dla Androida, czyli od lewej: przycisk menu, przycisk home i przycisk wstecz. Są one niepodświetlane i jest to bardzo uciążliwe, bo przyciski trzeba naprawdę precyzyjnie muskać, aby wywołać przypisaną do nich funkcję. Pod nimi znajduje się mały, niepozorny otwór, który pełni rolę mikrofonu.
Znajdujące się z prawej strony klawisze power i głośności minimalnie się ruszają podczas próby ich przeginania na lewo i prawo, ale to normalne zachowanie i nic nie budzi tutaj zastrzeżeń. Miękkość kliku przycisków fizycznych określam na 3/5 (1 – miękki; 5 – twardy).
Lewy profil telefonu został zagospodarowany tylko w dwie tacki SIM, jedna obsługująca karty w standardzie micro, a druga nano z możliwością umieszczenia w niej karty microSD zamiast SIM.
Obie szufladki „latają” w trakcie potrząsania urządzeniem, winne temu są zakończenia tacek wychodzące na zewnątrz obudowy, które luźno trzymają się na malutkich bolcach.
Cubot zdecydował się na umieszczenie dziwnych, białych wstawek na dole i u góry obudowy, które są pokryte złotawą farbą. Wygląda to bardzo tandetnie, a farba z biegiem czasu na pewno się wytrze.
Podobną rzecz zauważyłem przy wyjściu jack 3.5mm na górze telefonu. Całość prezentuje się tak jakby telefon pokryty został farbą złotego koloru, a potem fabryka domalowałaby jeszcze tą samą farbą kółeczko wokół wyjścia audio… bardzo nieprofesjonalnie to wygląda i to nie powinno mieć miejsca w telefonie za ok. 150$.
W testowanym przeze mnie modelu występuje malutka szczelina między tylną klapką obudowy a przyciskami power oraz głośności. Próba dociśnięcia kończy się niepowodzeniem. Prócz wspomnianych wcześniej tacek do kart SIM/microSD to coś jeszcze jest luźnego w telefonie, może przyciski fizyczne lekko drgają przy wstrząsach gdzieś w środku, niestety nie udało mi się zlokalizować źródła tego dźwięku.
Tył telefonu zagospodarowano aparatem 16 Mpix z małą diodą doświetlającą, który umiejscowiono w lewym górnym rogu, co podczas zdjęć dość mocno przeszkadza i trzeba pilnować się żeby nie zasłaniać palcami kadru naszego zdjęcia. Oczko aparatu wystaje minimalnie względem niezdejmowalnej klapki. U dołu jeszcze znalazło się logo producenta.
Dół Cubota X15 wyposażono w jeden standardowy głośniczek z lewej strony, po środku mamy gniazdo microUSB do ładowania smartphona i wymiany danych z innymi urządzeniami, z prawej strony dano sztuczną siatkę głośnika, nie udało mi się namierzyć czy za coś jest odpowiedzialny (może za odszumianie rozmowy).
EKRAN
Producent podaje, że ekran wykonano w technologii IPS NEO Nega LCD, który gwarantuje kontrast 1500:1, a jasność maksymalną na poziomie 550 nitów, czego nie potwierdzam, według mojej oceny jest mniej, bo między 450-500.
Firma uparła się, że zastosowała szkło 2,5D, ale z moich obserwacji wynika, że to metalowe ramki telefonu pozorują takie wrażenie, bo są po prostu odpowiednio ścięte. Ekran jest dosłownie bardzo, bardzo minimalnie wygięty, wzrokowo tego nie widać, czuć tylko jak przejedzie się paznokciem od wewnątrz do krawędzi wyświetlacza. W wyniku takiego zabiegu producent musiał dać mniejszą folię, która nie zachodzi na krawędzie 2,5D. Oszpeca to telefon i wygląda felernie.
Rodzielczość 1080p przy 5,5 cala wygląda całkiem ładnie, ale nadal można dostrzec pojedyncze piksele. Zagęszczenie pikseli na poziomie 401 ppi to nadal dla mnie za mało, jednak wygląda to na pewno lepiej niż rozdzielczość 720p na 5 calach. Kolory są żywe i ostre, matryca posiada niewiarygodnie szerokie kąty widzenia, dzięki czemu ten aspekt możnaw ogóle pominąć. Test wykazał, że dotyk jest 5-punktowy, co jest normą w budżetowych, chińskich telefonach.
Na uwagę z pewnością zasługuje opcja MiraVision, którą znajdziemy w ustawieniach wyświetlacza. Producent udostępnił tutaj trzy tryby obrazu: Standardowy, Żywy oraz Tryb użytkownika, gdzie możemy dowolnie skonfigurować kontrast, nasycenie, jasność obrazu, jego ostrość oraz temperaturę kolorów. Opcja kontrast dynamiczny jest dostępna w każdym trybie obrazu, a jej działanie zależy od wyświetlanej treści na ekranie.
Technologia MiraVision to „must have” w tym telefonie, bo wtedy ekran pokazuje swój potencjał i o wiele przyjemniej się na niego patrzy.
Nie obejdzie się jednak bez wad, ekran nawet na minimalnej jasności potrafi nocą razić w oczy, więc czytanie książki lub przeglądanie Internetu będzie prowadziło do zmęczenia oczu. Za dnia w słoneczną pogodę odczytamy bez wysiłku np. SMSa. Jedynie bardzo słoneczne dni będą stanowiły problem w wygodnym przeglądaniu treści, gdzie promienie słońca będą bezpośrednio padały na wyświetlacz telefonu.
SYSTEM
System bazuje na czystym Androidzie 5.1. Cubot dorzucił czekoladowo-kawową stylistykę ikonek systemowych, co osobiście mi się niezbyt podoba. Z dodatkowych aplikacji zaimplementowanych przez producenta jest tylko YOU Weather&Clock, której nie da się usunąć bez roota oraz HotKnotApp umożliwiająca wymianę danych poprzez styk ekranów dwóch telefonów obsługujących tę technologię. Na pliki/aplikacje chińska firma zostawia nam trochę ponad 11,5 GB wolnego miejsca.
W systemie, dla pulpitu, zastosowano siatkę aplikacji o wielkości 4×4 przez co wszystko pozostaje czytelne, ale ciut za duże, więc pokusiłbym się o siatkę 5×5.
Smartphone obsługuje Radio FM i bez problemu po podłączeniu słuchawek, i bardzo szybkim wyszukaniu dostępnych kanałów, możemy słuchać naszej ulubionej stacji.
Spolszczenie jest wykonane w 98%, wyjątkiem są zakładki Smart Wake oraz Gesture sensing. Inteligentne wybudzanie telefonu działa prawidłowo i nie ma z tym żadnych problemów. W ten sposób możemy podwójnym tapnięciem podświetlić ekran, czy przejść od razu do aparatu kreśląc literkę C na wyświetlaczu.
Zawiodłem się na gestach, które działają pod warunkiem, że machamy ręką lub palcem nad czujnikiem zbliżeniowym w odległości 1 cm. Dla mnie to mija się z celem, bo wolę już dotknąć ekranu niż cyrklować dłonią potrzebną odległość, uważając przy tym, aby nie musnąć ekranu.
Czujnik jasności ekranu działa przyzwoicie z zaprogramowanym opóźnieniem, tzn. w słońcu czujnik reaguje po sekundzie, dwóch, a w ciemniejszym pomieszczeniu jest to stosunkowo więcej, bo około 5 sekund.
Podczas użytkowania telefonu nie doświadczyłem wielkich opóźnień, wszystko w granicach normy dla tego procesora i pamięci RAM. Zapis wewnętrznej pamięci jest wolny, i to głównie on będzie wąskim gardłem dla telefonu przy instalacji i aktualizacji aplikacji oraz zapisie różnych danych. O wydajności GPU w grach przy rozdzielczości 1080p mogę rzec jedno… bardzo, bardzo kiepsko. Asphalt 8 nawet na najniższych wymaganiach nie jest grywalana. W benchmarku Epic Citadel zwiedzanie jest przyjemne dopiero na ustawieniu High Performance, gdzie telefon osiąga średnio 51 FPS. Reszta gier 2D mało wymagająca typu Angry Birds, Agar.io działa płynnie.
Znane problemy:
- Belka powiadomień czasami nie chce się ściągnąć w dół.
- Dość często dotyk szwankuje i kliknie nie to co trzeba lub w ogóle nie zareaguje, w aparacie o przypadkowe zdjęcie nie jest trudno.
- Nie działa profil wyciszony z samą wibracją telefonu, wibracja pojawia się dopiero wówczas, gdy ustawimy dźwięk z wibracją.
- Pendrive OTG sformatowany na NTFS nie jest rozpoznawany, FAT32 już tak, Meizu M2 radzi sobie z obydwoma systemami plików.
- Czujnik zbliżeniowy niekiedy miga na czerwony kolor.
- Sporadycznie, ale się zdarza, że gdziekolwiek klikniemy w aplikacji Aparat (środek ekranu czy spust migawki itd.) to zostaje wywoływane przejście do Galerii, rozwiązaniem jest uruchomienie aplikacji Aparat ponownie.
- Klawiatura SwiftKey potrafi zmienić się niespodziewanie na systemową, nie wiem dlaczego, może to wina aplikacji.
ODTWARZANIE WIDEO
1) ODTWARZACZ SYSTEMOWY
Wszystkie materiały avi, mkv, flv 720p zostały otwarte bez problemu, jeśli zakodowano je w h264 lub w xvid, dvix, h263. 1080P również zostało płynnie odtworzone, ale tylko w przypadku kodeka h264, z najnowszym kodekiem w tej rozdzielczości tzn. hevc/265 smartfon miał problemy i wideo po prostu klatkowało.
Dźwięk DTS nie jest odtwarzany, ale wielokanałowy AAC już bez problemu. To raczej typowy problem smartfonów.
Mimo fajnej opcji w systemie z ustawieniami napisów, ich koloru oraz tła na jakim się pojawiają, to odtwarzacz nie ładuje plików z napisami zewnętrznymi w postaci pliku srt, ssa, txt. Nawet muksując kontener wideo mkv z napisami srt z oznaczeniem flagi na wymuszanie napisów, odtwarzacz również ich nie wczytuje.
2) MX PLAYER
Odtwarza wszystko z takimi samymi rezultatami jak odtwarzacz systemowy, czyli przy hevc tnie, a dts nie jest obsługiwane. Postępem jest to, że teraz bez problemu można wczytać napisy z zewnętrznego pliku.
Poniżej zamieszczam wyniki z AnTuTu Video Tester, który przybliży wam wsparcie formatów wideo przez telefon.
DŹWIĘK
Budowa telefonu wskazuje na to, że telefon u spodu posiada dwa głośniki, niestety jak to w większości budżetowych telefonów bywa, jest to pic na wodę, producent zapewne stwierdził, że skoro po jednej stronie da głośnik z ala siateczką, tak po drugiej stronie wypadałoby dla symetrii dać go również. W wyniku tego dźwięk zaszczyci nas swoim brzmieniem tylko z jednego miejsca, czyli głośniczka od strony slotu dual SIM/microSD.
Pewnym jest, że głośnik nie nadaje się całkowicie do puszczania muzyki i donośnych, ciężkich brzmień, ponieważ każda taka próba kończy się zniekształceniami dźwięku lub lekkim charczeniem głośnika. Według mnie pełni on rolę tylko czysto komunikacyjną, chociaż i tutaj mam czego się doczepić. Wydobywający się z niego dźwięk jest płaski i cichy, sprawdza się tylko z wysokimi tonami tzn. na przykład kiedy ustawimy jako dzwonek typowy, stary i niemodny już dźwięk dzwoniącego telefonu, alarmujący o przychodzącym połączeniu, generując jednostajne i krótkie dźwięki danego tonu.
W sieci handlowej, w głośnym autobusie lub na zakupach czy w mieście możemy mieć problem, by usłyszeć telefon z kieszeni, mimo ustawienia głośności telefonu do oporu. Z pomocą przychodzi nam wibracja telefonu, która powinna być odczuwalna przez spodnie ze względu na spore gabaryty telefonu. Niestety, w systemie nie ma możliwości dopasowania siły wibracji do własnych potrzeb.
W ustawieniach dźwięku jest coś takiego jak „Poprawa dźwięku”, mamy tu kilka opcji, w tym poprawa dźwięku dla słuchawek, głośnika telefonu, włączenie dźwięku surround (tryb muzyczny, filmowy) i włączenie wysokiej jakości, bezstratnego dźwięku przez Bluetooth.
Opcja dla słuchawek to jest nieporozumienie, co prawda wyostrza wyższe dźwięki, ale zniekształca to trochę brzmienie muzyki. Nie polecam. Jeśli chodzi o jakość dźwięku na słuchawkach to jest to typowa jakość dla telefonów pokroju Meizu M2, LG G2 mini i reszty budżetowców.
Opcja dla głośnika jest bardzo potrzebna, jeśli jej nie włączymy to z pewnością możemy mieć problem, by usłyszeć telefon w centrum handlowym. Opcja ta podbija wysokie tony, radzę nie ustawiać jako dzwonków naszych ulubionych utworów muzycznych, a raczej staromodny dźwięk dzwoniącego telefonu, który będzie najlepiej i najwyraźniej słyszalny.
DUAL SIM/LTE/ROZMOWY
Dual sim działa bez zarzutu, możemy sobie wybrać domyślną kartę do połączenia z internetem, a w kwestii sms/rozmów ustawić to tak, aby pytało nas z której karty chcemy skorzystać lub po prostu zdefiniować stałą kartę dla danej opcji.
Niestety, karty nie pracują w trybie active, tylko standby przez co nie można korzystać z nich równocześnie, np. z internetu (SIM 1) w czasie rozmowy (SIM 2), bo wymusza to działanie dwóch kart jednocześnie. Oczywiście nie ma żadnego problemu jeżeli chcemy użyć Internetu z karty, na której aktualnie jest nawiązane połączenie głosowe, czyli działamy w obrębie tej samej karty SIM.
1) INTERNET
Istotną rzeczą jest to, że tylko pierwszy slot wspiera technologię 4G/LTE (skrajne zdjęcia), drugi natomiast wg ustawień tylko sieć 2G… ale uruchomiłem SpeedTest dla drugiego slotu i zostałem zaskoczony, bo prędkość pobierania wynosiła prawie 7 Mbit/s (środkowe zdjęcie), co dla połączenia 2G nie jest osiągalne.
Na podstawie tego wnioskuję, że karta działała w trybie 3G, mimo tego, że na pasku stanu widniała cały czas literka „G”, a preferowany tryb dla tej karty z automatu był ustawiony na 2G. Jeżeli ktoś pomyśli, że może przypadkiem skorzystałem z połączenia internetowego z pierwszego slotu, bo też tak pomyślałem to… okazało się, że dzięki historii programu SpeedTest z testowanych połączeń jednoznacznie wynika, iż uzyskane 6-7 Mbit/s zostało za pomocą karty ze slotu drugiego (totalnie różne adresy IP). Nawet potwierdziła to historia użycia danych przez kartę slotu drugiego, która jest prowadzona przez system Android.
Denerwuje fakt, że system pokazuje literę G na drugim slocie koło ikony baterii, co sugeruje, że karta korzysta z sieci 2G… Nie wiem czemu tak to zrobili, bo w przypadku LTE oznaczenie jasno pokazuje 4G.
2) ROZMOWY
Ta kwestia jest zależna od szczęścia, raz rozmowa trafi się dobrej jakości, a raz słabej, bez względu na to jaką kartę użyjemy do rozmowy. Wynika to pewnie z priorytetów sieci przy zestawianiu połączenia. Połączenie można rozłączać przyciskiem zasilania po uprzednim skonfigurowaniu i działa to bardzo dobrze.
Testowane były połączenia (wszystkie połączenia wykonywane z/do tego samego modelu telefonu):
- Play (testowany telefon) -> Play = czysty głos, jakby rozmówca stał obok.
- Play -> Play (testowany telefon) = głos z pewnymi zakłóceniami, nie był to HD Voice.
- Play -> Orange (to samo jak poprzednio, czyli jakość głosu po prostu średnia).
Głos rozmówcy nie był donośny, w centrum handlowym, w głośnym autobusie lub w mieście moglibyśmy mieć problem ze zrozumieniem poszczególnych słów. Niestety, nie da się podgłośnić rozmowy jeszcze bardziej. To zdecydowana wada tego telefonu.
Tryb głośnomówiący wypada miernie, rozmówcy nie słychać wyraźnie, nawet na przekór byłbym skłonny uznać ten tryb jako cichomówiący… Osoba po drugiej stronie słuchawki od razu po przełączeniu telefonu na głośnik zauważyła różnicę w odbiorze mojego głosu, był mniej klarowny.
ŁĄCZNOŚĆ WI-FI
Smartphone wspiera WI-FI w standardzie N, niestety nie miałem możliwości potestować prawdziwej prędkości jaką może osiągnąć, mimo 120 Mbitowego łącza, ponieważ mój router Netgear WNR3500Lv2 nie wspiera za bardzo połączenia z telefonem, który posiada procesor MediaTek i nie ma reguły czy jest to nowy czy stary procesor (nie testowałem jeszcze telefonów z procesorami z serii Helio). Przez to maksymalny transfer jaki udało mi się osiągnąć to około 10 Mbit/s podczas ściągania i 10 Mbit/s podczas wysyłania.
Połączenie nawiązane z routerem jest stabilne i mimo ścian działowych na powierzchni mieszkaniowej 50 m kw. internet działał bez zająknięcia.
APARAT
Wcześniej w recenzji nic nie wspominałem o interpolowanych wartościach aparatu, ale nawet gołym okiem po zdjęciach widać, że tylny aparat mający rzekomo 16 Mpix w rzeczywistości ma 13 Mpix, a przedni zamiast 8 Mpix, posiada 5 Mpix. Jest to często stosowany zabieg przez chińskich producentów, tylko po to żeby przyciągnąć klienta, a zaznaczam, że sugerowanie się ilością Mpix matrycy to poważny błąd i nie należy tego brać pod uwagę przy wyborze smartphona do zdjęć.
W związku z powyższym aparat w X15 należy do przeciętnych, a jakość robionych zdjęć ocenicie zaraz sami i wyciągniecie wniosek czy liczbami warto się sugerować.
W systemowej aplikacji do robienia zdjęć i kręcenia filmów nie znajdziemy wyczesanych efektów i nie wiadomo jakich super funkcji. Do naszej dyspozycji zostały oddane filtry, które możemy wybrać przed zrobieniem zdjęcia lub filmu. Możemy też wybrać tryb w jakim chcemy, aby aparat pracował: tryb PIP, tryb ożywionego zdjęcia, tryb śledzenia ruchów, tryb panoramy, tryb HDR. Głębiej w ustawieniach aparatu, czego nie widać na zdjęciach, możemy regulować poziom ISO poprzez wartości: 100, 200, 400, 800, 1600.
Przyciski głośności działają jak spust migawki, obojętnie jaki naciśniemy.
Wartym wspomnienia jest edytor zdjęć, który wbrew pozorom ma mnóstwo efektów i możliwości jakich nie jestem w stanie nawet wymienić ze względu na ich liczbę.
ZDJĘCIA Z APARATU 16 Mpix BEZ LAMPY BŁYSKOWEJ
ZDJĘCIA Z APARATU 16 Mpix Z LAMPĄ BŁYSKOWĄ
ZDJĘCIA Z APARATU 8 Mpix
TEST KAMERY
GPS
Spotykając się z telefonami opartymi o procesor MediaTek, często poruszanym zagadnieniem na forach internetowych jest szybkość nawiązywania połączenia GPS oraz jego jakość. MediaTeki znane są z tego, że mają kłopoty ze stabilnym połączeniem do satelit oraz dokładnym określaniu położenia telefonu. W testowanym przeze mnie Meizu M2 z takim samym procesorem jak Cubot X15 GPS sprawił mi nie małą radość, bo okazał się szybki i bardzo dokładny jak na MediaTeka (błąd pomiarowy 1-3m).
Niestety, mimo tego samego CPU Cubot X15 ma problemy z szybkim, stabilnym i dokładnym połączeniem GPS. Chodziłem po domu z obydwoma telefonami tzn. Meizu M2 i Cubot X15. Bohater recenzji po około minucie znalazł 6 satelit, a minutę później już używał trzynastu z osiemnastu satelit do określenia położenia. W porównaniu do niego Meizu M2 znalazł 20 satelit z czego używał 17 i jego dokładność wciąż balansowała między jednym metrem a trzema.
Podczas wałęsania się z kąta w kąt z dwoma chińczykami Cubot czasem tracił połączenie z satelitami, potem szybko je wznawiał, a jeżeli udało mu się określić moje położenie z dokładnością do trzech metrów to zaraz i tak pomiar rósł nawet do dwudziestu metrów. W związku z tym smartphone w czasie przejażdżki samochodem może nas zawieść, a już na pewno nie nadaje się on do Endomondo i nawigacji po lesie podczas biegów czy przejazdu rowerem.
BATERIA
Cubot X15 w staniu czuwania z jedną kartą SIM potrafił na baterii o pojemności 2750 mAh osiągnąć wynik 7,5 dnia przy czym zostało jeszcze 13% na wskaźniku, a prognoza w systemie wskazywała na kolejne 24 godziny! Czas włączenia ekranu został określony przez system na 3 godziny, z tym że jasność miałem ustawioną na automatyczną, a telefon głównie używany był w pomieszczeniu. Pod tym względem jest super, a osoby korzystające sporadycznie z możliwości tego telefonu będą usatysfakcjonowane.
Nie chciałem katować Cubota, ale przeglądając Internet za pośrednictwem połączenia LTE na minimalnej jasności ekranu, bateria ze 100% spadła do 80% w ciągu godziny. Kalkulując, można sądzić, że telefon wytrzymałby 4-5 godzin ciągłego zwiedzania Internetu. Niestety, wyświetlacz o rozdzielczości 1080px X 1920px ma tutaj ogromne znaczenie, więc nie można spodziewać się cudów w działaniu baterii na ciągle włączonym ekranie.
KRÓTKIE PODSUMOWANIE
Telefon mogę określić jako typowo biznesowy dla osób, które potrzebują zrobić czasami jakieś zdjęcie, przejrzeć Internet na większym ekranie czy używać dwóch kart SIM, co w połączeniu z dobrym zarządzaniem kontaktów w telefonie zda na pewno egzamin, pomijam tryb głośnomówiący, który może niekiedy zawieść. Cubot X15 to sprzęt warty uwagi, ale nie za cenę 150$, mimo ekranu 1080p. Wiele wad sprzętu i niedociągnięć ze strony producenta pozwala mi sugerować, że cena powinna być o te 20-40$ niższa.
[…] planuje w lipcu wydać mowy telefon Cubot X16, czym różni się od wcześniej testowanych Cubot X15 i Cubot X17 który cieszy się sporym zainteresowaniem w Polsce, ponieważ jest oficjalnie […]
nie prawdziwa opinia tego telefonu i sie z nią nie zgadzam
nie prawdziwa opinia tego telefonu i sie z nią nie zgadzam!!
[…] graczem na rynku mobilnym. Testowałem wiele telefonów Cubot, w tym roku były to modele Cubot X17,X15 i Cubot H2. Jedne były bardziej udane inne mniej. Marka ta jest oficjalnie sprzedawana przez […]